Mumbai i akcja kulinarna :)
00:15
Moj maluszek prezentowal sie super w Indyjskim wdzianku, strasznie mu sie podobala cala impreza, tyle osob do noszenia, zagadywania, do podziwiania hahah
Bufet, potrawy podane podczas obiadu byly niesamowite, typowe dla religi Jain. Dla tych ktorzy nigdy o niej nie slyszeli, jest to odlam Hinduizmu, kuchnia ta jest wegetarianska nie zawiera rowniez jaj, oraz czosnku, cebuli a nawet warzyw rosnaczych pod ziemia. Generalnie chodzi o to aby nie jesc "niczego co bylo zywe lub moglo byc zywe"... warzywa rosnace pod ziemia zapytacie?? podobno narusza sie zyjatka typu robaczki itd.... (na szczescie moj malzonek nie jest takim zagorzalym wegetarianinem)
Nie zabraklo rowniez kuchni Poludniowo Indyjskiej, tu kucharz przygtowuje swieza Dose...
Jesli Dosa to i kokosowa chutney i Sambar
Do obiadu nie moglo zabraknac slodkosci, spozywane sa one w trakcie posilku a nie jak w Europie pod koniec. Gesty i slodki sok ze swiezego mango oraz Ras Gulla sa to gabczaste kuleczki nasaczone slodkim cukrowym suropem.
Byriani oraz Punjabi Pakoda Kadhi
Puri (placki smazone w gelbokim oleju) i Rotti z maselkiem
Ryz gotowany na parze oraz warzywne manchurian (indo-chinska potrawa)
Pathla i Dhokla (obie potrawy typowe dla kuchni Jain z regoinu Gujurat. Opowiem wam o nich wiecej innym razem)
Oczywiscie nie zabraklo salatek oraz lodw na deser. I jak tu posze Panstwa mozne nie kochac Indi? haha
Po imprezie wybralismy sie na mala krajoznawcza wycieczke po Mumbaju. I to w jakim stylu :)
Ps. Zapraszamwas do udzialu w akcji kulinarnej organizowanej przez Kochaj Indie (Polsko Indyjska Bonanza)
Przypominam rowniez o akcji na rzecz dzieci z sierocinca w Chennai (detale pod linkiem)
12 comments
Takie Indyjskie przyjęcie musi być wspaniałe:) Chętnie bym na takie poszła:)
OdpowiedzUsuńŚliczny Maluszek:) Przyjęcie też prezentuje się wspaniale:)
OdpowiedzUsuńPiękna impreza i te potrawy... Bajka ;)
OdpowiedzUsuńDziekuje, Objadlam sie strasznie, dobrze ze mialam na sobie Saree to nie bylo widac haha :)
OdpowiedzUsuńFajnie tu u Ciebie zostaje na dłużej i zapraszam do mnie:)
OdpowiedzUsuńDziękuje :) napewno wpadne do Ciebie haha
UsuńWszystko fantastyczne! A to dopiero zareczyny, az sie boje pomyslec co bedzie na weselu. A kuchnia dzinijska strasznie mnie fascynuje. Podobno z tymi korzeniowymi warzywami chodzi o to, ze wyciagajac je z ziemi zabijamy bakterie, ktore na nich zyja. Nie rozumiem tylko o co chodzi z tymi, ktore zawieraja duzo pestek.
OdpowiedzUsuńOwoce i warzywa pestkowe podobno powodują zwiększona podatnosc na wahania nastrojów co z kolei zakłóca balans i harmonie organizmu, (podobno :)) hmmm jak dla mnie to za surowa taka dieta
UsuńDopiero dziś odkryłam Twój blog, ale zostaję na zawsze. Uwielbiam kuchnię indyjską, choć moja znajomość tajników tych dań jest nikła... ale z przyjemnością się czegoś od Ciebie nauczę :-) Zalinkowałam u siebie, żebym była na bieżąco :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Ps. Piękna akcja z tymi sierocińcami. Dołączam się.
dziekuje i dziekuje :) zalinkowalam sie do ciebie tez :)
UsuńIt feels so so nice to see your blog Indian recipes. Very proud of you. :)
OdpowiedzUsuńthank you, Indian food is my passion... love every flavour and colour haha
Usuń