Pierogi Rusko-Indyjskie

01:48

Chodzily za man pierogi, no bo jak by tu byc w Polsce i pierogow nie zjesc. Ruskie pierogi od zawsze przypominaly mi dom. Kiedys moja Babcia je robila teraz ja juz od kilku lat zastepuje ja w tej kulinarnej przygodzie. To na zawsze kuchcila, kluski, pyzy i inne maczne specjaly. Pamietam kiedys na urodziny dostalam od niej przepiekny zestaw do robienia pierogow i ciasteczek. Byly w nim przerozne formy do wycinania ciasta i taki slodki maly walek. Ile ja mialam przy tym radochy. Przez miesiace nie rozstawalam sie z tym walkiem. Najszczesliwsza bylam upaprana cala w mace lepiaca tony pierogow z babcia. 
 A teraz mala ciekawostka zwiazana z Pierogami ruskimi zaczerpnieta z pracy Studentki Filologii Polsko-Ukrainskiej Martyny Michalak (kliknij tu)

"Mało kto dziś wie (a już tylko naprawdę nieliczni pamiętają), że przed wojną we Lwowie na owo danie mówiono pierogi polskie. Najprawdopodobniej określenie to miało podkreślać popularność potrawy na wschodnich terenach ówczesnej Rzeczypospolitej. Być może wskazywało także na jej pochodzenie z tych właśnie terenów.
Na mocy układu jałtańskiego Lwów po wojnie znalazł się w granicach Socjalistycznej Republiki Ukrainy, czyli stał się częścią ZSRR. Z tej właśnie przyczyny biedne pierożki w języku mieszkańców naszej, tj. zachodniej, strony granicy zyskały (podobnie zresztą jak sami mieszkańcy grodu otaczającego Wysoki Zamek) miano ruskich, czyli pochodzących z terenów należących ― no właśnie ― nie do Rosji, ale do Rusi. Ta ich nazwa nawiązuje bowiem do czasów Księstwa Kijowskiego, nazywanego Rusią. Jednak w zbiorowej wyobraźni współczesnych Polaków mieszkających po naszej stronie Buga wschodnie tereny dawnej Rzeczypospolitej nie zostały wcielone do SRU (więc i pierożki nie zostały mianowane ukraińskimi), ale stały się od razu częścią nowego wcielenia imperialnej Rosji, którego oblicze nosiło nazwę ZSRR. O właściwej etymologii przymiotnika ruski często się dziś nie pamięta. Inaczej było tuż po II wojnie światowej. Wtedy w Polsce ruskie znaczyło tyle, co pochodzące z byłych Kresów Wschodnich, dawnej Rusi Czerwonej.
W tamtym okresie, niedługo po roku 1945, po zmianach geografii Europy tylko w jednym mieście w naszym kraju długo nie przyjmowała się nowa nazwa pierogów polskich. Uważny czytelnik tego felietonu zapewne już się domyśla, o którym mieście mowa.
To we Wrocławiu najwięcej repatriantów ze Lwowa i jego okolic znalazło swój nowy dom. Dlatego też tam nasze pierogi po wojnie nie były ruskimi ― ponieważ nowym mieszkańcom miasta nie kojarzyły się z czymś obcym, nie naszym ― właśnie ruskim. Co prawda, nie nazywały się już także polskimi, ale za to długo nosiły nazwę lwowskich. W tych ludziach, którzy w latach 40. przyjechali do Wrocławia, smak i zapach pierogów z nadzieniem ziemniaczano-serowym przywoływał wspomnienia utraconego na zawsze domu, którego prawie że synonimem był Lwów. W ten symboliczny sposób polskość Lwowa odcisnęła swoje piętno w historii nazwy pierogów."
Kochani a to moja wersja prosto z Bartoszyc nad rzeka Lyna, z mojej glowy i wyobrazni.

Pierogi Rusko/Indyjskie
 
Skladniki: na okolo 50 grubasnych pierogow
Farsz:
½ kg srednio tlustej kielbaski pokrojonej w drobna kostke
½ kg ugotowanych i wystudzonych ziemniakow
4 plastry boczku pokrojone w malutka kosteczke
250g twarogu 0% tluszczu
1 duza cebula drobno posiekana
1 zabek czosnku posiekany lub wycisniety przez praske
1 lyzka smalcu do smazenia
Posiekana pietruszka i koperek
1 lyzeczka proszku corriander (kolendra)
½ lyzeczki tumeric powder (kurkuma)
Szczypta garam masala
½ lyzeczki platkow chilli
Sol i pieprz do smaku
 
Ciasto:
1 kg maki pszennej
2 szklanki wody (moze byc troszke wiecej)
Szczypta soli

1.     Kielbaske, cebule, boczek i czosnek podsmaz na patelni ze smalcem. Smaz przez okolo 10 minut na srednim ogniu po czym dodaj wszystkie przyprawy i poddus przez nastepne 5 minut.
2.     Ugotowane ziemniaki wycisnij przez praske i wymieszaj z pokruszonym widelcem serem. Po wystygnieciu kielbaski dorzuc ja do mikstury i wymieszaj dobrze. Nie zapomnij o posiekanym koperku i pietruszce.
3.     Make wymieszaj z woda i ugniec ciasto. Ciasto jest dobre gdy po rozkrojeniu nozem widoczne sa malutkie babelki powietrza. Ciasto rozwalkuj i wytnj koleczka, naloz okolo poltora lyzeczki farszu i zaklej pieroga. Grubasny smaczniasty pierog gotowy :)

Zapraszam :)


You Might Also Like

11 comments

  1. Bardzo ciekawy przepis, chętnie wypróbuję i dziękuje za udział w akcji Piekielna kuchnia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak dla mnie to wiecej chilli by sie przydalo ale mamusia niestety delikatnie podchodzi do spraw pikantnych :)

      Usuń
  2. Fajny przepis na odmienioną wersję ruskich :-) Ja moje robię z miętą - tak jak moja babcia.
    Ale wersja z indyjskimi przyprawami bardzo mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm z mieta, swietny pomysl musze pokombinowac... dzieki za inspiracje :)

      Usuń
  3. Piękne :D A ruskie to moje ulubione pierogi :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniały blog a ja dopiero dzisiaj go znalazłam :D
    pierogi z babcia, to jest cos :D wczoraj zrobilysmy 150 :D
    pozdrawiam i dodaje do obserwowanych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziekuje bardzo, i ciesze sie ze jestem w obserowanych. Twoj blog rowniez jest ciekawy, bede do niego zagladac :)

      Usuń
  5. Kochana, znalazłam Cię i FB i tu! te pierogi czytają się smacznie, chyba w weekend zadziałam :D. Już jesteś na liście moich blogów :)
    Pozdrawiam bardzo słoneczkowo z Olsztyna
    joycraft-lusi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hejka, Super bardzo sie ciesze a Twoj blog tez juz obserwuje :) swietne rzeczy robisz... buzka

      Usuń
  6. Super Przepis Uwielbiam kuchnie indyjską po prostu jak popróbowałam to się zakochałam ,Tu widzę trochę innych przepisów jakie ja znam na pewno popróbuje każdego .
    Pozwoliłam sobie dodać Twój link do swojego bloga [http://mek6405.blogspot.com/]bo będę tu częstym gościem
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Like us on Facebook

Instagram